Wczoraj w skansenie maszyn parowych przy kopalni zabytkowej rud srebronośnych rozpoczęliśmy „sezon plenerowy”. Powstały pastele olejne, szkice węglem i ołówkiem. Pogoda dopisała, było przyjemnie i ciepło aż do godzin wieczornych.
Doświadczenie pleneru polega na opuszczeniu bezpiecznej, sztucznie wyizolowanej przestrzeni pracowni i choć częściowej rezygnacji z wypracowanych wzorów postępowania, według których się dotychczas pracowało. Jest to trochę pójście w nieznane, nie tylko w sensie miejsca, ale także spotkania z ludźmi. Reakcje „gapiów” bywają różne, czasami skupienie w nowej sytuacji bywa trudne, lub wręcz niemożliwe. Prawdziwym wyzwaniem jest odnieść się do takiego doświadczenia i przeobrazić je w rysunek, pracę malarską lub konceptualną. My na początek wybraliśmy miejsce inspirujące, ale ustronne.
Galeryjka ze zdjęciami tutaj.
(24 kwietnia 2007)
Doświadczenie pleneru polega na opuszczeniu bezpiecznej, sztucznie wyizolowanej przestrzeni pracowni i choć częściowej rezygnacji z wypracowanych wzorów postępowania, według których się dotychczas pracowało. Jest to trochę pójście w nieznane, nie tylko w sensie miejsca, ale także spotkania z ludźmi. Reakcje „gapiów” bywają różne, czasami skupienie w nowej sytuacji bywa trudne, lub wręcz niemożliwe. Prawdziwym wyzwaniem jest odnieść się do takiego doświadczenia i przeobrazić je w rysunek, pracę malarską lub konceptualną. My na początek wybraliśmy miejsce inspirujące, ale ustronne.
Galeryjka ze zdjęciami tutaj.
(24 kwietnia 2007)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz